Czasem człowieka może za kierownicą apopleksja dopaść powodując zagrożenie na drodze. Dziś zdarzenie takie miało miejsce przy okazji wypowiedzi Bogusława Grabowskiego w Tok Fm. Pan Profesor zaczął od stwierdzenia, że za wzrost gospodarczy w Polsce odpowiadają nie tylko przedsiębiorcy, ale także i pracownicy. Teza rozsądna i mało kontrowersyjna jednak rozpoczęcie wypowiedzi właśnie od niej sugeruje jaka będzie teza ciągu dalszego.
W ciągu dalszym zaś profesor zaczął wymieniać jakimi to przywilejami cieszą się przedsiębiorcy. M.in. padły słowa o zryczałtowanych składkach ZUS i zdrowotnych oraz podatku liniowym. Można debatować na ile elementy są rzeczywiście przywilejami i ile kosztują budżet. Wiemy na przykład, że podatek liniowy jest netto korzystny dla budżetu bo jego wprowadzenie spowodowało wzrost wpływów do skarbu państwa. Ale nie ma co się wdawać w tą dyskusję bo i nie o to chodziło profesorowi.
Chodziło tylko by przedsiębiorców w oczach słuchaczy troszkę zohydzić i mieć łatwiejsze pole do ataku z innej strony. A chodziło o kwestię zamieszania z odliczeniami VAT od samochodów osobowych. I tu padły słowa w obronie pomysłu rządu, do których profesor Grabowski zmierzał. Stwierdził bowiem, że skoro ci przedsiębiorcy, ani tacy pożyteczni i w ogóle specjalnie uprzywilejowani to nie rozumie dlaczego odebranie im jednego tylko przywileju budzi takie kontrowersje.
Panie profesorze jako człowiek wykształcony mam nadzieję, że wyjaśni mi Pan logikę swojej wypowiedzi. Weźmy podatek VAT. Jego podstawowym założeniem jest to, że podatek płaca konsumenci. Podatek zapłacony przez firmy podlega odliczeniu. Od tej generalnej zasady powstał wyjątek: odliczeniu nie podlega paliwo od samochodów osobowych oraz tylko część od jego zakupów. Nie jest to wyjątek korzystny, tylko niekorzystny. Odwrotność przywilejów to szykana. Nieudolność rządu spowodowała, że ta szykana przez pewien czas jest mniejsza niż zwykle (choć dalej ma miejsce), zaś rząd pracuje nad przywróceniem jej dotkliwości.
Proszę mi wytłumaczyć ja zaostrzanie szykan można nazwać odbieraniem przywilejów. Nowomowa może być użytecznym narzędziem dezinformacji, propagandy i pogrążania innych, zwłaszcza poprzedzona festiwalem zohydzania pewnej grupy społecznej. Ale wydawało mi się, ze to domena demagogów a nie profesorów.